T. Strzyżewski T. Strzyżewski
707
BLOG

CENZURA NA CENZURĘ 2 - ROZMOWA REDAKTORA Z REŻYSEREM

T. Strzyżewski T. Strzyżewski Polityka Obserwuj notkę 0

Za kulisami prac nad relizacją filmów „Wielka ucieczka cenzora” (1999) i „Errata do biografii – Tomasz Strzyżewski i Czarna Księga Cenzury PRL”(2009)

 

 

ROZMOWA REDAKTORA Z REŻYSEREM

 

Poniższy list kończy elektroniczną korespondencję pomiędzy Eugeniuszem Smolarem i Grzegorzem Braunem. Eugeniusz Smolar jest byłym redaktorem naczelnym londyńskiego „Aneksu”, który w 1977 roku wydał moją „Czarną Księgę Cenzury PRL”. Grzegorz Braun jest reżyserem filmowym, który w 1999 roku nakręcił film dokumentalny pt. „Wielka Ucieczka Cenzora” , a następnie w 2009 roku – stanowiący niejako jego uzupełnienie i kontynuację – kolejny film p.t. „Errata do biografii – Tomasz Strzyżewski i Czarna Księga Cenzury PRL”:

 

 

Od: g_braun

Do: e.smolar@xxxxx

Data 15 grudnia 2009 15:00

Temat RE: Film

wysłana przez o2.pl

 

 

Szanowny Panie,

Najkrócej rzecz ujmując: nie przekonuje mnie Pan.

 

O ile jeszcze dziesięć lat temu, pracując nad filmem „Wielka ucieczka cenzora”, rejestrowałem Pańskie wypowiedzi z pełnym zaufaniem, by nie rzec: życzliwą łatwowiernością – o tyle upływ czasu i Pańskie kolejne enuncjacje zdołały skutecznie nadwątlić moją wiarę w Pańską dobrą wolę i szczerość Pańskich intencji wobec Tomasza Strzyżewskiego. Jeszcze w 1999 roku żywiłem głębokie przeświadczenie o autentyczności Pańskich zasług dla sprawy wolności – ze szczególnym uwzględnieniem wolności słowa. Dziś dopiero jestem w stanie ocenić, jak dziecinnie naiwne było moje rozeznanie celów politycznych, jakie przyświecały Panu i Pańskiemu środowisku w ostatnich dekadach PRL. Dodam, że bieg spraw publicznych, w które był Pan zaangażowany po 1990 roku (vide np. Pański aktywny udział w kampanii antylustracyjnej – m.in. apel w tej sprawie sygnowany przez Pana bodaj na wiosnę 2007 roku), ostatecznie rozwiał też moje mylne wyobrażenia o pojmowaniu i realizacji przez Pańską formację polityczną polskiej racji stanu.

 

Gwoli ścisłości: w chronologii wywiadu, jakiego był Pan łaskaw udzielić mi w dniu 6 listopada 2009 roku na potrzeby filmu „Errata do biografii – Tomasz Strzyżewski i Czarna księga cenzury”, pytanie o złożoną przez Pana Tomaszowi Strzyżewskiemu w 1981 roku ofertę anonimowego informowania o sytuacji w Konfederacji Polski Niepodległej zostało zadane zanim przytoczyłem fakt zarejestrowania Pana przez SB w charakterze kontaktu operacyjnego. Prowadząc wywiad starałem się bowiem zachowywać nie tylko formy towarzyskie, ale i czystość badawczą. Zatem Pańskie stwierdzenie: „Byłem zszokowany Pańskimi wcześniejszymi insynuacjami co do rejestracji i stąd moje zaprzeczenie” – jest zwykłą projekcją ex post. A samo słowo „insynuacje” jest z Pańskiej strony tyleż nieelegancką, co nierzeczową próbą manipulacji faktami.

 

Sądzę, że najlepiej zrobi Pan ogłaszając swoje świadectwo drukiem. Stanowczo warto je jednak przedtem wydatnie poszerzyć.

 

Proszę przy tym nie polegać bez reszty na opinii służących Panu konsultacją ekspertów – czy to nie ci sami, którzy już raz zapewniali, jak Pan wspominał, że „tam[w archiwum IPN – na temat Pańskiej osoby] nic nie ma”? Warto nie pomijać ich nazwisk i tytułów – opinii publicznej i światu nauki pomoże to lepiej rozeznać kompetencje i intencje owych „historyków”. Tymczasem polecam im za Pańskim pośrednictwem podstawową lekturę uzupełniającą: „Osobowe źródła informacji – zagadnienia metodologiczno-źródłoznawcze” (Kraków 2008) – można tam przeczytać chociażby (s. 23): „W Departamencie I MSW (wywiadzie cywilnym PRL) KO [kontakt operacyjny] oznaczał w pełni świadomego i dyspozycyjnego konfidenta – najwyższą kategorię współpracy przeznaczoną dla obywateli PRL”.

 

Rzetelne ujawnienie wiadomych Panu faktów byłoby czynem bez wielu precedensów – niewątpliwie o historycznym znaczeniu. Gdyby podjął Pan taką życiową decyzję, na co szczerze i usilnie Pana namawiam – i gdyby uznał Pan za właściwą formę „wywiadu-rzeki” – służę jako ew. słuchacz i kronikarz.

 

Zgodnie z wyrażoną przez Pana intencją, udostępniam niniejszą korespondencję badaczom – i Kolegom zaangażowanym w realizację filmu.

 

Z historycznego obowiązku,

Grzegorz Braun

 

.....................................................................

 

List ten jest odpowiedzią na wcześniejsze enuncjacje Eugeniusza Smolara, wywołane przez emisję filmu „Errata do biografii.Tomasz Strzyżewski i Czarna Księga Cenzura PRL” w programie TVP2 w listopadzie 2009. Wyrażone zostały w poniższej korespondencji:

 

From:

To: "Sajuk"sajuk@xxxxxx 

Sent: Friday, November 06, 2009 5:42 PM

Subject: Odp.: Re: Zdjęcia

 

Prosze o przeslanie adresu mailowego oraz tel. kom p. Brauna.

ES

....................................................................................

 

 

From: Sajuk

Sent: Monday, November 09, 2009 1:30 PM

To: e.smolar@xxxxx

Cc: g_braun

Subject: Re: Re: Zdjęcia

 

tel. kom. Grzegorza Brauna – (xxxxxxxxxxx)

e-mail: g_braun@xxxxxxxxx

ZS

.........................................................................................

 

Dnia 3 grudnia 2009 16:27 "Eugeniusz Smolar" napisał(a):

 

Proszę o dostarczenie kopii nadanego już, jak się okazuje, filmu.

Nie zamierzam odbierać jakichkolwiek należności za udział w nim.

___________________________________________

EUGENIUSZ SMOLAR

Tel. mobile/komórkowy: +48 xxx xxx xxx

Skype: smolarxxxx

02-536 Warszawa – Warsaw, Poland, ul.Narbutta 15/1

.................................................................................................

 

From: g_braun

Sent: Thursday, December 03, 2009 10:31 PM

To: e.smolar@xxxxxx

Cc: robertkaczmarek@xxxxxxx; sajuk@xxxxx

Subject: Re: Film

 

Szanowny Panie,

Osobiście zadbam o wysyłkę.

Z poważaniem,

Grzegorz Braun

+48 xxxxxxxx

...................................................................................................

 

Dnia 3 grudnia 2009 23:22 "Eugeniusz Smolar" napisał(a):

 

Mogę zrozumieć, że chce pan zrobić głośny film, także, że chce pan pomóc Strzyżewskiemu, przygniecionemu przez rozwój wydarzeń.

Nie rozumiem tylko, dlaczego przy okazji z łatwością obrzuca pan bezpodstawnie innych błotem.

W tym wypadku mnie.

___________________________________________

EUGENIUSZ SMOLAR

Tel. mobile/komórkowy: +48 xxx xxx xxx

Skype: smolarxxxx

02-536 Warszawa - Warsaw, Poland, ul.Narbutta 15/1

..........................................................................................................

 

From: g_braun

Sent: Tuesday, December 08, 2009 12:31 PM

To: e.smolar@xxxxxx

Cc: robertkaczmarek@xxxxxxx; sajuk@xxxxxxxx

Subject: RE: Film

 

Szanowny Panie,

Przesyłka nadana kilka dni temu powinna była już dotrzeć pod Pański adres przy Narbutta - choć lękam się, że zgoła zbytecznie, skoro do sformułowania tyleż radykalnej co nierozumnej insynuacji najwyraźniej nie potrzebował Pan wcale oglądać filmu.

Gdyby natrafił Pan na jakiekolwiek trudności z odtwarzaniem płyty DVD – elektronika płata wszak figle – uprzejmie proszę o reklamację.

Z poważaniem,

Grzegorz Braun

 

...................................................................................................................................................

 

Dnia 11 grudnia 2009 10:14 "Eugeniusz Smolar" napisał(a):

 

 

Szanowny Panie,

Piszę niejako z historycznego obowiązku.

 

Zgodziłem się na udział w filmie, pamiętając o pańskim filmie sprzed lat, poświęconemu również dokumentom cenzury, a przez to i Strzyżewskiemu. Zrobiłem błąd, ponieważ zrobił pan film z tezą.

 

Są tutaj dwie sprawy:

 

1.      Rejestracja mojej osoby przez SB?/wywiad? jako Kontaktu Operacyjnego, o czym

nie miałem pojęcia. Ani w więzieniu, ani później nigdy nie doszło do kontaktu z kimkolwiek,

o kim mógłbym sądzić, że jest przedstawicielem służb specjalnych PRL, ani nie doszło do namawiania mnie kiedykolwiek do współpracy. Historycy, których pytałem, mówią,

że musiał być w moim otoczeniu agent (BBC? działalność pomocowa na rzecz opozycji?), który składał sprawozdania. W takiej sytuacji również mogło dość do rejestracji, o czym nie miałem pojęcia.

 

2.      Dowodem pańskiego podejścia do mnie jest kwestia listu w sprawie KPN. To jest ważne,

i nie mógł o tym nie wiedzieć Strzyżewski, udostępniając panu kopię mojego do niego listu.

 

Byłem organizatorem działalności informacyjnej o polskiej opozycji a później „Solidarności” podziemnej. Gdy ilość informacji, jaką otrzymywaliśmy z Polski przekroczyły możliwości ich „przerabiania” przez nas w Londynie oraz mojego brata w Paryżu (główne punkty kontaktowe”), doprowadziłem do powstania w Londynie Studium Spraw Polskich. W jego zarządzie był m.in. znany publicysta emigracyjny, p. Antoni Pospieszalski.

 

Utworzyliśmy biuletyny informacyjne – po polsku i po angielsku pt. Uncensored Poland News Bulletin. Było to najbardziej miarodajne źródło o działalności polskiej opozycji na Zachodzie a jego odbiorcami były władze państw zachodnich (w tym Biały Dom, Dep. Stanu, MSZ-y wielu krajów), media zagraniczne i polonijne, związki zawodowe, organizacje broniące praw człowieka itp., itp. Dzięki temu udało się przełamywać milczenie wobec sytuacji w kraju i budować wsparcie polityczne i materialne.

 

Strzyżewski napisał do A. Pospieszalskiego list z pretensjami, że mówi się tyle o KORze a nic lub niewiele o KPN. Pospieszalski pokazał mi list i ja odpowiedziałem strzyżewskiemu: jeśli chce zwiększyć liczbę informacji o KPN, to musi zadbać, by te informacje docierały do nas/do mnie. Podobnie, jak to czynili działacze ROPCia.

 

Taka była intencja tego listu – a Pan z tego zrobił dowód moich nieczystych (agenturalnych?) intencji. Obrzydliwe, tym bardziej, że skąd ja miałem pamiętać o czymś takim po… 20 latach. Ale Strzyżewski musiał o tym wiedzieć, po mój list był odpowiedzią na jego pismo i pretensje.

 

Byłem zszokowany Pańskimi wcześniejszymi insynuacjami co do rejestracji i stąd moje zaprzeczenie – nie pamiętałem, o co w ogóle chodzi po 20 latach chyba.

 

Trudno mi sobie wyobrazić, by przygotowując się do filmu z udziałem historyka, nie wiedział pan o naszej działalności informacyjnej na Zachodzie i pomocy dla opozycji. A jeśli wiedział Pan, to w sposób równie cyniczny co brutalny wykorzystał ten list i to, że nie pamiętałem o tej sprawie po tylu latach, dla swojego celu.

 

Stąd moje zdanie z poprzedniego maila, że „Nie rozumiem tylko, dlaczego przy okazji z łatwością obrzuca pan bezpodstawnie innych błotem”. Zdania tego, dość powściągliwego, jak na powstałą sytuację, zmienić nie mogę.

 

Piszę powyższe nie w nadziei, że zmienię pańskie nastawienie, lecz dla historycznej ścisłości. To wyjaśnienie należy się przede wszystkim samym KPN-owcom.

 

Eugeniusz Smolar

 

W 1977 roku zdemaskowałem cenzorską działalność GUKPPiW. W 2005 r.otrzymałem z IPN status pokrzywdzonego. W 2006 r. odznaczony przez Prez.RP Lecha Kaczyńskiego krzyżem ofic.orderu Odrodzenia Polski. W tym roku - reedycja "Czarnej Księgi Cenzury PRL"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka